Kiszonki. Przygotuj je latem!

Koniec lata to najlepszy czas, by przygotować zdrowe i pożywne kiszonki. Dawniej nie wyobrażano sobie bez nich zimy. I słusznie zresztą, bo w tych produktach skrywa się moc witamin!

Jeszcze kilkanaście lat temu kobiety na wsiach gromadziły się w jednym miejscu i wspólnie kisiły warzywa. Zaczynano od ogórków, które świeżo po zerwaniu myto i układano ściśle w dużych słojach. We wrześniu przychodził czas na kapustę. Szatkowano ją, następnie wkładano do beczek i deptano (do tej pracy często zaciągano dzieci).

I choć dzisiaj kiszonki dostaniemy w niemal każdym sklepie spożywczym, nic nie smakuje lepiej od własnych przetworów. A ich przygotowanie wcale nie jest trudne i czasochłonne. A dlaczego warto podjąć ten trud?

Kiszonki to samo zdrowie

Kiszonki są obecne w polskiej sztuce kulinarnej od wieków. Przygotowywano z nich wiele dań; ogórki i kapustę jadano na surowo, ale też je gotowano. Nikt wtedy nie zastanawiał się, jak cenne są to produkty. Uważano je za smaczne, i tyle… Kiedy jednak zaczęto bliżej przyglądać się kiszonkom, okazało się, że powinny gościć w diecie każdego z nas dlatego, że skrywają w sobie całe mnóstwo mikro- i makroelementów. Wspominał już o tym Hipokrates w IV w p.n.e. Z kolei kiszona kapusta okazała się być bardzo cenna w XVIII wieku, kiedy to podróżnik James Cook zaczął serwować ją swoim marynarzom. Ze względu na znaczną zawartość witaminy C stała się lekiem na szkorbut, który w tamtym okresie zbierał śmiertelne żniwo wśród żeglarzy. Za swoje obserwacje James Cook został odznaczony medalem Copleya przyznanym przez Towarzystwo Królewskie w Londynie.

Kisisz? Powoli!

Kiszonki potrzebują czasu, by być gotowe do spożycia. To bardzo ważne. To naturalny proces, który nie może być w żaden sposób przyspieszany. Niestety, tak się niekiedy dzieje. Jeśli więc będziemy kupować kiszonki, sprawdźmy na etykiecie, czy nie zawierają kwasu octowego lub konserwantów, np. kwasu askorbinowego (E 300).

Zdrowe, bo kwaśne!

Kiszonki zawierają mnóstwo witaminy C, ale też sporo witamin z grupy B oraz witaminę E. Stanowią źródło wielu składników mineralnych, m.in. potasu, manganu, cynku, wapnia, żelaza i siarki. Dużo w nich cennych dla zdrowia i urody antyoksydantów oraz błonnika. Z kolei w kapuście kiszonej znaleźć można glukozynolany, które wykazują dużą aktywność przeciwnowotworową. Liczne badania naukowe dowodzą, że ich obecność w diecie może zapobiec rozwojowi raka piersi, prostaty, płuc i żołądka.

Regularne spożywanie kiszonek wspomaga perystaltykę jelit, przywraca prawidłową mikroflorę jelit, likwiduje zaparcia. Co bardzo ważne w okresie jesienno-zimowych infekcji, pozytywnie wpływa na odporność.

Kiszonki do diety powinien włączyć każdy z nas, ale szczególnie powinni o nich pamiętać rodzice małych dzieci, kobiety w ciąży oraz osoby starsze.

Osoby będące na diecie nie muszą się obawiać kiszonek. Zawierają niewiele kalorii, a ich pozytywny wpływ na układ pokarmowy okaże się dużym wsparciem w procesie gubienia zbędnych kilogramów. Kiszonki są ponadto lepiej przyswajalne od świeżych warzyw.

Czy kiszonki zakwaszają organizm?

Jeśli w obawie przed zakwaszeniem organizmu omijasz kiszonki dużym łukiem, przestań to robić i włącz je do diety. Są to tak cenne produkty, że trudno znaleźć jakiekolwiek słabe strony tych przetworów.

Różne oblicza kiszonek

Myślisz kiszonki, mówisz ogórki i kapusta. Warto jednak wiedzieć, że to nie jedyne warzywa, które można kisić. Niezwykle zdrowe są kiszone buraki. Wzmacniają organizm, dodają też energii. Są zalecane w diecie osób z niedokrwistością. Powinny po nie sięgać osoby pracujące umysłowo oraz uczniowie, bo kiszone buraki poprawiają koncentrację.

W ostatnim czasie popularne stały się kiszonki wielowarzywne. W słoiku kisi się kalafior, czerwoną i żółtą paprykę, rzodkiewkę, fasolkę szparagową, czosnek, a nawet jabłka. Taka kompozycja jest świetnym dodatkiem do kanapek. Można również przygotować z niej smaczne i zdrowe surówki.

Kiszonki. Przepisy, które łatwo zapamiętasz

Kiszonki mają to do siebie, że przygotowuje się je bardzo szybko. Nie ma też problemu z zapamiętaniem przepisu. A co ciekawe, ile gospodyń domowych, tyle receptur na kiszone ogórki, kapustę czy buraki. I tak np. jedni do ogórków dodają liść porzeczki, inni – liść winogrona lub dębu. Niektórym smakuje kiszona kapusta z marchwią, innym bez. I można tak bez końca.

Podzielę się jednak z Wami kilkoma sprawdzonymi przepisami. Skorzystajcie z nich!

Przepis na buraki kiszone

Składniki:

  • 2 l ciepłej, przegotowanej wody,
  • 1 kg buraków pokrojonych w plastry,
  • 5 ząbków czosnku,
  • 2 liście laurowe,
  • skórka chleba razowego,
  • 1 łyżka soli,
  • 1 łyżeczka cukru (można ją pominąć).

Buraki kroimy na plastry, układamy w słoiku, dodajemy obrany czosnek, liście laurowe, skórkę chleba, sól, cukier i zalewamy przegotowaną, ciepłą wodę. Odstawiamy na trzy dni w temp. pokojowej. Po tym czasie można zakwas odcedzić na sitku i pić. Po zagotowaniu powstanie pyszny i zdrowy barszczyk.

Przepis pochodzi z książki Katarzyny Kosmali „Ziołowe smaki”.

Przepis na kiszone pomidory

Składniki na 1 słoik (700 ml):

  • dowolna ilość pomidorów twardych, najlepiej podłużnych,
  • 4 podłużne kawałki chrzanu,
  • 3 duże ząbki czosnku,
  • 2  listki laurowe,
  • 6 ziarenek pieprzu kolorowego,
  • 5 ziarenek ziela angielskiego,
  • 1/2 łyżeczki gorczycy,
  • 1 koszyczek kopru z ziarnkami.

Zalewa:

  • 1 l gorącej przegotowanej wody,
  • 2 płaskie łyżki soli.

Pomidory myjemy. Nakłuwamy w kilku miejscach wykałaczką. Do każdego słoika wkładamy połowę porcji dodatków. Układamy pionowo pomidory i dodajemy drugą połowę dodatków. Całość zalewamy gorącą zalewą sporządzoną z wody i soli. Słoiki zakręcamy i odwracamy na ściereczkę do góry dnem, pozostawiamy na 4 do 5 dni w ciepłym miejscu.

Takie pomidory nadają się do sporządzenia różnych dań, np. zup. Stanowią też świetny dodatek do potraw. Powięcej przepisów z wykorzystaniem pomidorów sięgnijcie tutaj.

Przepis pochodzi z książki Jadwigi Smolińskiej „Kuchnia jak u mamy. Domowe smaki Jadzi.

Kiszonki są niezwykle zdrowe i smaczne. Mają też całe mnóstwo zastosowań. Można z nich przygotować zupy lub dodatki do dań, najlepiej jednak jeść je na surowo. Na zdrowie!

Agnieszka Gotówka

Autorka wielu artykułów o tematyce medycznej i prozdrowotnej. Miłośniczka ekologii, redaktor naczelna serwisu Biokurier.pl. Prywatnie mama dwóch chłopców, z którymi uwielbia chodzić na spacery i podziwiać chmury.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *