Pestki dyni i słonecznika? Samo zdrowie!

Ziarna warzyw i owoców często traktujemy po macoszemu. Wielu z nas wydaje się, że to odpad, który należy wyrzucić. Nic bardziej mylnego! Dlaczego zatem warto jeść pestki dyni i słonecznika? Przyjrzyjmy się temu!

Słonecznik kojarzy się nam z latem. I słusznie zresztą, bo to roślina, która przywodzi na myśl słońce. Nie tylko pięknie się prezentuje, zwłaszcza w pobliżu ogrodzeń, ale też ma niezwykle zdrowe owoce – niełupki w zdrewniałej łupince. Skubanie słonecznika może i jest żmudne, ale są osoby (w tym gronie jestem ja!), którym wcale to nie przeszkadza. Jest w tym nawet coś relaksującego. Ziarno wydobyte z łupinki nie tylko bardzo dobrze smakuje, ale też ma bardzo wysoką wartość odżywczą.

Ziarna słonecznika zawierają bardzo dużo witaminy E oraz witamin z grupy B – obie są niezbędne do prawidłowej pracy układu nerwowego. Stanowią też bogate źródło fitosteroli, czyli steroli roślinnych, które pozytywnie wpływają na układ sercowo-naczyniowy: obniżają poziom cholesterolu, zmniejszają ryzyko zawału serca i udaru mózgu. W ziarnach słonecznika dużo również niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), zwłaszcza z grupy omega-6 (przy czym mają niską zawartość kwasów omega-3).

Bez ziaren słonecznika nie byłoby na potęgę wykorzystywanego w polskiej kuchni oleju słonecznikowego. To jeden z najważniejszych surowców olejarskich. W każdym sklepie spożywczym można też kupić wyłuskane już ziarna słonecznika, które są gotowe do spożycia. Pamiętajmy o nich! Warto, by zawsze były pod ręką. To bowiem nie tylko smaczna i zdrowa przekąska, ale też ciekawy dodatek do wielu dań: sałatek, surówek (np. z kiszonej kapusty), pieczywa, zup (np. pomidorowej i dyniowej), musli  i domowych batonów. Jeśli preferujemy bardziej chrupkie ziarna, przed podaniem wystarczy uprażyć je na suchej patelni.

Wartość odżywcza pestek słonecznika

Ciekawym pomysłem na wykorzystanie ziaren słonecznika, jest też przygotowanie z nich pasty. Pastę słonecznikową można zrobić z wieloma dodatkami, np. z suszonymi pomidorami, papryką lub pieprzem gruboziarnistym. Chleb z takim dodatkiem smakuje wybornie!

Pestki słonecznika to ponadto dobre źródło błonnika pokarmowego. Ich regularne spożywanie przyniesie ulgę w dolegliwościach trawiennych, m.in. pomoże wyeliminować zaparcia. Składniki obecne w ziarnach wykazują działanie przeciwzapalne. Wspomagają odporność organizmu i odgrywają istotną rolę w profilaktyce wielu chorób.

Pestki dyni – witaminowa bomba

Dynia to nie tylko ozdoba na czas Halloween, ale też prawdziwa skarbnica wartościowych składników odżywczych. Specjaliści zalecają jeść ją jak najczęściej. Pękate warzywo powinno znajdować się w diecie dorosłych i dzieci. Z miąższu można przygotować zupę lub leczo. Pyszne jest też ciasto dyniowe, idealne do popołudniowej kawy. Ale niezwykle cenne są też pestki dyni. Stanowią źródło sporej ilości nienasyconych kwasów tłuszczowych i błonnika pokarmowego. Są też skarbnicą cynku, a o tym pierwiastku, choć niezwykle ważnym dla naszego zdrowia, często zapominamy. Cynk jest niezbędny do regeneracji i prawidłowego wzrostu tkanek. Odpowiada również za właściwą pracę układu odpornościowego, usprawnia pracę tarczycy oraz wzmacnia naczynia krwionośne. Ma również niebagatelny wpływ na płodność: odpowiada za prawidłowy proces produkcji plemników i ich ruchliwość oraz rozwój płodu. 

Pestki dyni naturalnym sposobem na odrobaczanie

Ostatnio sporo mówi się o naturalnych sposobach na odrobaczanie. Problem dotyczy zwłaszcza dzieci. I choć dostępne są specjalistyczne leki na owsiki czy glistę ludzką, taka terapia nie jest pozbawiona skutków ubocznych. Bezwzględnie musi być również skonsultowana z lekarzem. Podawanie silnych leków na własną rękę jest niebezpieczne.

Ale stare porzekadło mówi, że lepiej zapobiegać niż leczyć. A natura ma wiele do zaoferowania w temacie odrobaczania. W tym względzie prym wiodą pestki dyni. Obecna jest w nich kukurbitacyna, która bez problemu przenika do pasożytów i poraża ich układ nerwowy. Dodatkowo przyspiesza proces usuwania robaków z przewodu pokarmowego. Kukurbitacyna jest skuteczną bronią przeciwko tasiemcowi uzbrojonemu i nieuzbrojonemu, owsikom, gliście ludzkiej czy tęgoryjcowi dwunastnicy. W przeciwieństwie do syntetycznych środków na robaki, pestki dyni łagodniej działają na organizm: nie podrażniają błony śluzowej jelita i nie wchłaniają się z przewodu pokarmowego.  

Pestki dyni doskonałą przekąską dla mężczyzn

Pestki dyni to produkt, który powinien znaleźć się w diecie każdego mężczyzny. Obecne w nich substancje nie tylko pozytywnie wpływają na płodność, ale też zmniejszają dolegliwości związane z łagodnym przerostem prostaty. Są w nich substancje zbliżone budową i działaniem do androgenów, zwłaszcza do dihydrotestosteronu, co chroni komórki prostaty przed nadmiernym ich namnażaniem. Regularne spożywanie nasion dyni zwiększa ponadto stężenie wolnego testosteronu.

Medycyna naturalna wykorzystywała też pestki dyni do terapii zakażeń układu moczowego. Obecne w niej substancje ułatwiają opróżnianie pęcherza, co sprzyja łagodzeniu stanu zapalnego.

Pestki dyni można spożywać na surowo w ramach przekąski. By nadać im chrupkości, można je uprażyć. Wykorzystuje się je jako dodatek do sałatek i zup. Są też jednym ze składników pieczywa i płatków śniadaniowych.

Pestki zero waste!

Choć pestki słonecznika i dyni możemy kupić w praktycznie każdym sklepie spożywczym, warto samemu je przygotować. Jest co prawda przy tym trochę pracy, ale w ten sposób mamy pewność, że spożywamy pełnowartościowy produkt najlepszej jakości. Słonecznik trzeba wyłuskać pod koniec lata, z kolei pestki dyni pozyskujemy i suszymy jesienią.

Pestki dyni i słonecznika to ziarna, które powinny znaleźć się w diecie każdego z nas. Warto po nie sięgać jak najczęściej! Pamiętajmy jednak, by przechowywać je w szczelnie zamkniętym słoiku. Wybierajmy też produkty pochodzące z Polski. Słonecznik i pestki dyni z Chin lepiej odłożyć na sklepową półkę. O ile to możliwe, wybierajmy pestki niełuskane. Zdrowego chrupania!

Więcej o zero waste w kuchni przeczytasz tutaj.

Agnieszka Gotówka

Autorka wielu artykułów o tematyce medycznej i prozdrowotnej. Miłośniczka ekologii, redaktor naczelna serwisu Biokurier.pl. Prywatnie mama dwóch chłopców, z którymi uwielbia chodzić na spacery i podziwiać chmury.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *