Porozmawiajmy o jedzeniu – Światowy Dzień Żywności

Czy wiesz, ile pieniędzy wyrzucasz każdego roku do kosza? Robisz to za każdym razem, kiedy pozbywasz się żywności po terminie oraz zapasów, których nie udało się przejeść, zanim straciły świeżość. Skala marnowania żywności jest ogromna, a obchodzony 16 października Światowy Dzień Żywności jest świetną okazją do tego, by głębiej zastanowić się nad tym, co można z tym problemem zrobić.
Mea culpa, czyli konsument-marnotrawca
Choć może to być dla niektórych osób zaskakujące, to wcale nie lokale gastronomiczne czy supermarkety wyrzucają najwięcej. Robią to przeciętni konsumenci – my. Zgodnie z raportem opublikowanym przez Banki Żywności w 2020 roku ponad 60% Polaków deklaruje, że z różną częstotliwością wyrzuca pieczywo. Niewiele rzadziej robi to w przypadku innych produktów.
Jednostkowe działania przekładają się na ogromne ilości marnowanej żywności, co dobitnie podkreśla raport NIK. Rocznie – biorąc pod uwagę różne sektory gospodarki i wliczając w to konsumentów – marnuje się w Polsce 4,8 miliona ton żywności. Gospodarstwa domowe odpowiadają za 60% tej liczby. Dla porównania: handel odpowiada za niecałe 7% marnowanej żywności.

Dlaczego wyrzucamy żywność?
Lista powodów marnowania tak dużej ilości żywności jest stosunkowo obszerna. Wśród przyczyn znajdują się: zepsucie jedzenia, przeoczenie terminu jego przydatności do spożycia, przygotowywanie zbyt dużych ilości jedzenia, robienie nieadekwatnych (zbyt dużych) zakupów i wybieranie zbyt dużych opakowań, niewłaściwe przechowywanie żywności czy brak pomysłu na wykorzystanie niektórych surowców.
Sprzyjają temu konkretne zachowania: niesprawdzanie przed zakupami co już mamy w lodówce, brak przygotowanej listy potrzebnych produktów i robienie zakupów „na zapas”. Jednocześnie wciąż zbyt rzadko wybieramy warzywa, owoce czy inną żywność, która jest lekko zniekształcona czy ma zdeformowane opakowanie. To powoduje, że finalnie ląduje ona w sklepowych kontenerach, mimo że jest wciąż pełnowartościowym produktem.

Ratowanie jedzenia jako sposób na oszczędzanie
Miesięcznie wyrzucamy do kosza żywność wartą kilkadziesiąt złotych, choć u rekordzistów są to kwoty liczone w setkach. W skali roku robi się to spora ilość pieniędzy, która po prostu ląduje na śmietniku.
Wykorzystywanie w pełni zakupionych produktów, a także dokładniejsze przypatrywanie się swoim wyborom na etapie zakupów, to sposób na oszczędzanie i niemarnowanie tak ogromnych ilości żywności. W obecnym czasie dynamicznie rosnącej inflacji tym bardziej powinniśmy zwrócić na to uwagę.
Jakie zasady warto przyjąć, aby lepiej gospodarować zawartością swojej lodówki i swoich szafek?
- Zasada FIFO (first in, first out) – produkty zakupione w pierwszej kolejności również jako pierwsze powinny z tej lodówki „wychodzić”. By sobie to ułatwić, produkty z kończącą się datą przydatności do spożycia ustawiaj na brzegach półek.
- Zamrażaj – mrożenie jest świetnym sposobem utrwalania żywności i sprawdza się zarówno w przypadku gotowych dań, jak i pojedynczych produktów.
- „Odświeżaj” produkty – pomarszczona marchewka wcale nie musi (a wręcz nie powinna!) lądować w koszu. Wystarczy że włożysz ją do zimnej wody i zostawisz w takim pojemniczku w lodówce, a ponownie odzyska swoją jędrność. To samo możesz zrobić z wieloma innymi warzywami czy owocami.
- Przetwarzaj – mniej jędrne warzywa i owoce można spokojnie przerobić na zupę krem czy mus – w końcu w zmiksowanej formie i tak ich pierwotny wygląd nie jest istotny.

- Komponuj menu z resztek – zamiast szukać fikuśnych przepisów na dania wymagających dokupienia wielu produktów, zacznij od sprawdzenia, co już kryje się w Twojej lodówce.
- Wykorzystuj w pełni potencjał produktu – czy wiesz, że z liści rzodkiewki można zrobić pesto a z wody po cieciorce zrobić mus?
- Sprawdź, jakimi zapasami gospodarujesz – może się okazać, że dziesiąte opakowanie ryżu naprawdę nie jest Ci potrzebne. Wołki zbożowe czasem przynosimy ze sobą wraz z produktami ze sklepu. W przypadku ich zalęgnięcia się w szafkach, może istnieć ryzyko wyrzucenia dużej ilości żywności.
- Przypomnij sobie o wekowaniu – to świetna metoda utrwalania żywności, dzięki którym przygotowane w nadmiarze dania dłużej zachowają swoją świeżość.

Dziel się z innymi
Foodsharing to inicjatywa, która ma służyć dzieleniu się żywnością, jednocześnie zapobiegając jej wyrzucaniu. W wielu miastach można znaleźć specjalne półki i lodówki, w których zostawisz nadmiarową żywność. Pamiętaj jednak o tym, by dokładnie ją opisać.
Jeśli w Twojej okolicy nie ma takich punktów, nic nie stoi na przeszkodzie, by organizować foodsharing w swojej małej społeczności. Podziel się nadmiarem ugotowanej zupy z przyjaciółmi, rodziną czy sąsiadami.